wyzwania Yoga

5 dni z WYZWANIAMI

19:26Unknown

Już od 5 dni biorę udział w wyzwaniach na INSTAGRAMIE i razem z innymi zapalonymi joginami ćwiczę codziennie i wstawiam fotki pokazujące kolejne pozycje.

A teraz trochę o tym czym i po co są takie wyzwania.

Generalnie nie chodzi o to, żeby zmierzyć się z innymi jak w jakimś konkursie. Nie jest to test sprawdzający kto ile potrafi. Yoga jest to osobista droga każdego z nas, a że każdy jest inny to i droga będzie różna. Zwłaszcza, że zaczynamy też na różnych poziomach. Ciężko jest więc się ze sobą porównywać. A te wyzwania są dla każdego! Zarówno tych już doświadczonych, ćwiczących juz od kilku lat joginów jak i dla tych, którzy dopiero chcą zobaczyć czy tak naprawdę ta yoga jest.

Mamy zmierzyć się sami ze sobą. Stawać się coraz lepsi. A dzięki takim akcjom mamy więcej motywacji. Możemy też poznać wiele wspaniałych ludzi i jeszcze bardziej się zainspirować.
Mamy dzielić się swoją pasją i swoim szczęściem. I w międzyczasie świetnie się bawić!

A Ci wszyscy ludzie biorący udział w tych zabawach są tak pozytywni, zwłaszcza "gospodarze". Potrafią tak świetnie zmotywować i poprawić humor każdemu... Aż chce się ćwiczyć jeszcze więcej, żeby im dorównać. Nie tylko w pozycjach, w rozciągnięciu, czy sile. Ale właśnie w tej harmonii, szczęściu i pozytywnej energii, którą rozsiewają dookoła i którą aż chce się chłonąć. Piękna sprawa!

I taka właśnie jest YOGA!! Uczy nas pokory, pozwala się wyciszyć i zrelaksować, daje uczucie wewnętrznej równowagi, a jednocześnie ćwiczy nasze ciało, sprawia, że jesteśmy zdrowsi, szczęśliwsi i chcemy dzielić się tym wszystkim z innymi.
I jak tu jej nie kochać? :)













NAMASTE!!

You Might Also Like

3 komentarze

  1. Możesz wierzyć lub nie ale ja parę miesięcy temu tez ledwo dotykałam palcami do podłogi. Poza tym joga to nie tylko rozciąganie! Mozna niesamowicie wzmocnić swoje ciało i jednocześnie rozluźnić, a do tego odświeżyć i otworzyć umysł :) coś wspaniałego. A do tego Ci wszyscy pozytywni ludzie. Bajka! :)

    Co do medytacji, też jeszcze mi nie wychodzi. Za cholerę nie potrafię wyłączyć błądzących w mojej łepetynie myśli... Ale ćwiczę intensywnie. Może niebawem coś o tym napiszę, dzięki za podsunięcie pomysłu!

    A bloga już odwiedziłam i na pewno będę zaglądać częściej! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A może mogłabyś polecić jakiś sposób jak zacząć? Nie wierzę, że mogę się wyrobić tak jak Ty, no ale może za 10 lat... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uch.. pochlebiasz :) a jeszcze tak wiele brakuje mi do moich idolek! http://fityogini.blogspot.com/2014/08/yoginspiracje.html

    No najłatwiej to zapisać się na jakieś zajęcia, bo wtedy wiadomo, że prowadzący dopilnuje żebyś wszystko robiła tak jak trzeba, a poza tym jest dodatkowa motywacja, żeby nie odpuszczać i ćwiczyć regularnie.

    Jesli jednak chcesz zacząć ćwiczyć w domu to napisałam o tym taki wstępny post, więc zapraszam tutaj: http://fityogini.blogspot.com/2014/08/yoga-dla-niekumatych-czyli-jak-zaczac.html .

    I powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń

Instagram

Formularz kontaktowy