Asany joga

#JourneyToHandstand - Tydzień 3

12:15Unknown

Jak co tydzień wpadam do Was z kolejnymi zdjęciami i filmami. Oczywiście wszystko to możecie na bieżąco śledzić na moim INSTAGRAMIE , tutaj jednak chcę się z Wami podzielić moimi wrażeniami i wskazówkami. I mimo, że został już tylko tydzień nadal zachęcam do dołączenia do wyzwania. Aby to zrobić wystarczy wstawiać codziennie zdjęcia lub filmy prezentujące jak ćwiczysz pozycję przeznaczoną na dany dzień. Nie musisz wykonywać jej jak profesjonalista. Chodzi o to, żeby ćwiczyć, pracować nad sobą. A najlepszym motywatorem jest grupa. Na instagramie wszyscy przeglądamy nawzajem swoje fotki, lubimy, komentujemy, podziwiamy, motywujemy. I przy okazji świetnie się bawimy :)

Oj, powiem Wam, że ten tydzień był wymagający. Zresztą spójrzcie sami...


Dzień 1
czyli pincha mayurasana - stanie na przedramionach



Nie wiem czemu, ale stanie na przedramionach jest dla mnie trudniejsze niż stanie na rękach (oczywiście oba przy ścianie ;p). Mam wrażenie, że jeszcze bardziej się w nim wyginam do tyłu i ciężej mi złapać prostą linię. W dodatku strasznie ciężko utrzymać mi barki w odpowiedniej pozycji.  Nie mniej jednak jest to pozycja, która bardzo dobrze przygotowyje właśnie barki, plecy, ramiona do stania na rękach bez obciążania nadgarstków. 

Niedoświadczonym nie radzę próbować tego w domu bez asekuracji i wcześniejszego przygotowania ;) 
Za to stanie na głowie już mam trochę lepiej wyćwiczone. Nawet bez ściany. I nawet udaje mi się w miarę zgrabnie w nie wejść i utrzymać równowagę przez dłuższy czas. Do tego za to niedoświadczonych zachęcam. Mamy wtedy więcej punktów podparcia i jest to stosunkowo bezpieczna pozycja odwrócona. Dla niewtajemniczonych: Ręce układamy w koszyczek i okalamy nimi głowę. Podchodzimy nogami jak najbliżej głowy starając się ustawić plecy do pionu i podnosimy do góry nogi.


Dzień 2
czyli Floating (nie wiem jak to przetłumaczyć... unoszenie się?)




Chodziło o uniesienie się na rękach z nogami w dole. Brzmi dziwnie, wygląda głupio (w moim wykonaniu oczywiście) i jest cholernie ciężkie, dla mnie wręcz na razie niewykonalne. Ale próbowałam. I nadal ćwiczę. Może za milion lat się uda ;P Łatwiejsza wersja, ta do ćwiczeń, polega na uniesieniu się na rękach z nogami opartymi o nadgarstki (tak jak próbowałam tu na zdjęciu). Trzeba jak najbardziej przenieść swój ciężar ciała na ramiona i unieść pięty do góry. Moje mięśnie jeszcze tego nie ogarniają...


Dzień 3
czyli Vasithasana




Pozycja polega na przejściu ze zwykłego planka (deski) na jedną stronę i uniesieniu górnej nogi prostopadle do podłogi. Wersja ułatwiona - górną nogę opieramy na łydce lub udzie nogi dolne, lub wersja bazowa - górna noga leży na dolnej. Dłoń ręki, na której się podpieramy nie powinna raczej znajdować się idealnie pod ramieniem tylko być delikatnie wysunięta. Dla mnie najtrudniejsze w tej pozycji jest utrzymać równowagę. Serio! A wygląda dość stabilnie ;P


Dzień 4
czyli przejście ze stania na rękach do chaturangi (pozycji kija)





Nooo.. powiem Wam, że to było szalone. Jestem z siebie mega dumna, że się nie połamałam xD Chociaż raz mało brakowała, a wybiłabym sobie zęby O ŚCIANĘ (wtf?), bo stanęłam na rękach zbyt blisko ściany i spadając do chaturangi... no możecie sobie wyobrazić :) Tego tez nie radzę bardzo początkującym ćwiczyć w domu bez asekuracji... ;P Ale muszę przyznać, że bawiłam się przy tym świetnie! ;3


Dzień 5
czyli Bakasana (pozycja żurawia)




Ta pozycja wygląda strasznie ciężko, a wbrew pozorom jest jedną z łatwiejszych pozycji balansujących. Jak ją wykonać krok po kroku pisałam kiedyś TUTAJ. Teraz wychodzi mi chyba już troszkę lepiej, ale do perfekcji jeszcze baaaardzo daleko. Powinnam jeszcze wyprostować ręce, a kolana oprzeć prawie pod pachami... Na razie - niewykonalne. Gdy próbuję oprzeć kolana gdzieś wyżej strasznie bolą mnie mięśnie, które wtedy naciskam. Cóż... trenng czyni mistrza, może w końcu się nauczę ;)


Dzień 6
czyli skok w przód i skok w tył



U mnie do skoku to tu jeszcze daleko, ale nawet taka "jazda" w tą i z powrotem mega męczy brzuch, barki, ramiona i całe nogi. Świetne ćwiczenie nie tylko dla joginów ;P
Oczywiście w oryginale nie powinno się dotykać stopami do podłogi i cały czas utrzymywać się tylko na dłoniach, ale dla mnie jest to na razie zbyt abstrakcyjne i nie do pojęcia. Nie da się, no się nie da no...


Dzień 7
czyli skulone stanie na rękach



Nie wiem czemu, ale oglądając jak inni to robią wydawało się jakieś takie łatwe... A okazało się hardcorowe... Serio. Nie myślałam, że jest to aż tak trudne. A może to tylko moje wrażenie? ;P tak czy siak śmiesznie było poprzybijać ścianie piątki stopami i pośladkami xD High fives! Sobie poskakaliśmy :)


Tak więc na ten tydzień to by było na tyle, a od dziś zaczynamy ostatnie 10 dni <3 Wpadajcie, oglądajcie i dołączajcie do wspólnej zabawy na INSTAGRAMIE :)

A już teraz chcę Was zaprosić do NOWEGO KWIETNIOWEGO WYZWANIA  #DetoxYoBody

Tu macie fotkę:

Wpadajcie i bawcie się razem z nami! :)

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Nie mogę się nadziwić tym Twoim wygibasom :) I widzę, że kot wiernie towarzyszy :) Powiedz mi, czy w takim razie pod koniec wyzwania masz zamiar spróbować elegancko stać na rękach bez asekuracji, czy to może jeszcze daleka droga?
    Widząc wyzwanie z jogą pomyślałam sobie "o, to może wreszcie bym spróbowała!". A później dokładnie przyjrzałam się obrazkowi, zobaczyłam te wszystkie fikuśne pozycje i uznałam, że to jednak jeszcze nie ten czas...:D
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj myślę, że jeszcze bardzo daleka, ale mimo wszystko widzę bardzo duży postęp, udaje mi się nawet utrzymać równowagę bez ściany. I choć to zazwyczaj jakieś 2-3 sekundy to i tak cieszę się jak dziecko za każdym razem :)

      Wreszcie spróbuj! :) Ja miałam to samo. Zaczęłam ćwiczyć jogę hmm.. w lipcu chyba. 8 miesięcy temu. I zaczęłam właśnie od tego typu wyzwania na instagramie. Wszystkie pozycje na obrazku są to wersje zaawansowane i robione przez "profesjonalistkę". Nie trzeba robić niczego idealnie, chodzi o to, żeby ćwiczyć, motywować się nawzajem, rozwijać. Nie poddawaj się na starcie :)

      Usuń
  2. Vasithasana zawsze robi na mnie wrażenia, kiedy widzę na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć. Też uwielbiam jogę, to odmienny świat do którego można uciec, oczywiście po za pasją i rysunkiem. Od kilku tygodni uczę się pozycji żurawia ćwiczę z Tarą :) Pozdrawiam i życzę powodzenia

    OdpowiedzUsuń

Instagram

Formularz kontaktowy