Marcowe wyzwanie #JourneyToHandstand dobiegło końca, ale nie osiadamy na laurach tylko lecimy dalej. Tym razem bierzemy się za oczyszczanie organizmu, rozluźnianie, rozciąganie i wzmacnianie. Gospodarzami jak zawsze są Kino McGregor i Kerri Verna, moje idolki nawiasem mówiąc (pisząc?).
Aby wziąć udział w wyzwaniu i bawić się razem z nami wystarczy wkleić banerek (który macie poniżej) na swojego instagrama, oznaczyć gospodarzy i sponsora i codziennie wstawiać zdjęcie lub film pokazujący jak ćwiczymy daną pozycję.
Ale teraz to już za późno, musiałabym zacząć od pierwszego dnia. BULL SHIT!! Zacząć możesz w każdym momencie, kiedy tylko masz ochotę. Nie trzeba też wstawiać zdjęć codziennie. Nic się nie stanie jak, któregoś dnia wstawisz 2. Jeśli nie masz odwagi nie musisz też umieszczać w ogóle zdjęć, ważna jest regularna praktyka, o to w tym wszystkim chodzi. Motywacja. Integracja. Rozwój. I oczywiście ZABAWA! :) Kto się przyłącza?
Jako, że pierwszy tydzień już za nami, czas na moją cotygodniową spowiedź. Muszę przyznać, że w porównaniu z zeszłym miesiącem na razie jest w miarę lekko, ale dopiero się rozkręcamy! :) Ćwiczyłam prawie codziennie (nie licząc Niedzieli Wielkanocnej), wszystkie pozycje zaliczyłam (jakkolwiek to brzmi xD), bawiłam się przednio, więcej grzechów nie pamiętam, niczego nie żałuję i obiecuję, że będzie tylko lepiej! Macie chęć na kilka zdjęć? Łapcie :)
Dzień 1
Padangusthasana - skłon do przodu w staniu
Dzień 2
Parsvakonasana B - pozycja odwróconego kąta
Dzień 3
Prasarita Padottasana - skłon do przodu w rozkroku
Dzień 4
Marichyasana - pozycja mędrca
Dzień 5
Baddha Konasana - pozycja spętanego kąta
Dzień 6
Utthita Hasta Padangusthasana - pozycja z jedną nogą wyciągniętą do przodu
Dzień 7
Trikonasana B - pozycja odwróconego trójkąta
A Wam jak tam minął tydzień? :)
Buziaki Misie!!!
20 komentarze
Nigdy nie uprawiałam jogi, ale mnie zachęciłaś:). Spróbuję porobić ćwiczenia, ale nie wiem czy się odważę zrobić zdjęcie;).
OdpowiedzUsuńNie zdjęcia są najważniejsze, a sama praktyka! :)
UsuńSuper wyzwanie ale chyba jeszcze nie na moje możliwości :P
OdpowiedzUsuńNa moje też! ;P ale trening czyni mistrza, każdy kiedyś był na takim poziomie co Ty czy ja, nie ma się czego wstydzić, wręcz przeciwnie. Niech się wstydzą Ci co nic nie robią! ;P
UsuńO właśnie! Bardzo dobrze powiedziane :). Od czegoś trzeba zacząć :)
UsuńPięknie to wszystko prezentujesz :) Ja zawsze chciałam spróbować jogi, ale chyba lepiej byłoby zacząć pod okiem instruktora
OdpowiedzUsuńOczywiście, zawsze będę powtarzać, że z instruktorem zaczynać jest najlepiej, najbezpieczniej i najsensowniej. Ale jak nie ma możliwości to wszystko jest możliwe również w domu! Ja swoją pierwszą styczność z jogą miałam na 2 zajęciach w Pure, a tak bardziej na serio zaczęłam ćwiczyć właśnie w domu. Ważne, żeby w ogóle zacząć! :) tylko oczywiście z głową i bezpiecznie :)
UsuńOooo pozycję z dnia piątego byłabym w stanie zrobić, hurra! :D Wreszcie coś na moje możliwości :D Mogłabym jeszcze wspomnieć o skłonie do przodu, ale na pewno nie potrafię zrobić go tak głęboko jak Ty. Trzeba by było wreszcie porządnie się porozciągać. I regularnie.
OdpowiedzUsuńMuszę jeszcze nadrobić zaległości z podsumowania poprzedniego wyzwania, więc popijając kawusię, znikam przejrzeć poprzedni post :)
Zawsze chciałam ćwiczyć jogę, ale do tej pory nie wyszło ;)
OdpowiedzUsuńWięc czas zacząć :)
Usuńpozycje wyglądają ciekawie! przygoda z jogą jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńpolecam! :)
UsuńTak bardzo brakuje mi zajęć jogi. Chyba jutro sobie zafunduje :)
OdpowiedzUsuńA co, nie żałuj sobie :)
UsuńWOW!! jak Ty to robisz?? Muszę spróbować zacząć ćwiczyć jogę :))
OdpowiedzUsuńGratuluje, świetnie Ci idzie kolejne wyzwanie. Ja na razie na moich zajęciach z rozciągania odkrywam jak długa groga przede mną
OdpowiedzUsuńA to właśnie ta droga jest najfajniejsza a im dłuższa tym większy postęp możesz zrobić! :)
UsuńAle Ty jesteś ładnie rozciągnięta : ))
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam: pozycja spętanego KOTA <3 xD
OdpowiedzUsuńWszystkie pozycje wyglądają szałowo, szkoda tylko, że nie tak łatwo je zrobić. Muszę się jednak skusić chociaż na spróbowanie któregoś dnia... Z czystej ciekawości :p Niektóre dalsze wyglądają trochę niewykonalnie... Ale przecież nie wszystko od razu ;)
Pozdrawiam,
[letzbefit]
Oooo!!! Bardzo dobrze Ci idzie, widzę postępy - gratuluję !!! :) Muszę przyznać iż z jogą nie miałam przedtem do czynienia i jest to niesamowite oglądać na zdjęciach efekty systematycznie stosowanej jogi.
OdpowiedzUsuńWidać u Ciebie duży progress i rozciągnięta jesteś niesamowicie - jestem pod ogromnym wrażeniem :) Pozdrawiam serdecznie Małgosia